Oparta na autentycznych wydarzeniach historia George'a Junga. Pod koniec lat 70-ych Jung trafił do więzienia za posiadanie marihuany. Po krótkim pobycie za kratkami we wczesnych latach 80-tych podejmuje się wprowadzenia na rynek nowego narkotyku - kokainy. Obecnie jest jedynym Amerykaninem, który na przemycie narkotyków, współpracy z kartelem z Medellin zarobił miliony dolarów. Płaci jednak za to wysoką cenę...
Niby niezły, ale niczego z tyłu nie urywa. Johnny Depp, Ray Liotta i Paul Reubens to najjaśniejsze gwiazdy tego filmu, a końcówka jest naprawdę wzruszająca.
Szkoda tylko, że cała reszta widowiska jest raczej nijaka. Niby jakieś wzloty i upadki, jakieś handlowanie, poznawanie coraz większych szych, ale całość...
to nie bylo by takich historii jak ta z filmu. chlopak zostalby potentatem w branzy produkcji dragow, tak jak dzis tacy produkuja i handluja alkoholem.
Wszystko fajnie, ale czy ten scenariusz pisał sam George Jung? Handlarz narkotyków, a normalnie złoty człowiek, chodzący ideał. Ja sama, zupełnie poważnie, podczas oglądania filmu miałam ochotę krzyknąć : wypuście go, przecież on chciał dobrze. Ale halo - przecież to był narkotykowy baron! Pomijam już kwestię...