„Życzenie śmierci” jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych filmów lat siedemdziesiątych. Wielu dziennikarzy zarzucało tej produkcji faszyzm i propagowanie przemocy, odzywały się również głosy mówiące, iż jest to zwyczajny film propagandowy wyprodukowany na zlecenie skrajnie prawicowych polityków oraz powiązanych z nimi wytwórców broni. Społeczeństwo jednak po raz kolejny zawiodło oczekiwania zawodowych krytyków i „Życzenie Śmierci” odniosło kolosalny sukces kasowy, a grający główną rolę Charles Bronson awansował do pierwszej ligi amerykańskich aktorów. Należy także wspomnieć o bardzo dobrej muzyce Herbie’go Hancocka oraz o zdjęciach. Bronson jest tutaj herosem w „starym stylu”. Nie pręży przed kamerą napompowanych na siłowni mięśni, ani nie rzuca żarcikami.
Fragment, w który Barack Obama i Oprah Winfrey wściekli by się na producentów filmu :)
Cytat z rozmowy na balu:
Jakiś facet do babki mówi o P. Kersey:
"Facet jest rasistą, zauważyłaś, że w większości zabija czarnych.
Babka na to:
"Co ty pleciesz przecież jest więcej czarnych rabusiów niż białych!
Mielibyśmy zwiększyć ilość białych przestępców dla rasowej równości? :)"
Lekkie zaoranie rasowej równości. Lewaki płaczą :(
Już wiem dlaczego ten film bardzo nie podobał się środowisku Afroamerykanów, demokratów i przeciwników broni. Z czarnych zrobili w większości samych rabusiów i bandytów. Stężenie zbirów na milimetr taśmy filmowej przekracza wszelkie normy a filmowy Nowy Jork przypomina raczej wielkie getto niż realnie istniejącą metropolię.
Dodatkowo, w pewnym momencie główny bohater odwiedza Arizonę, gdzie każdy chodzi z pistoletem, a cały stan przypomina Rajski Eden, gdzie wszyscy mieszkańcy są szczęśliwi, bezpieczni i uczciwi. Potem, gdy Kersey wraca do plugawego Nowego Jorku i zaczyna mordować przestępców błyskawicznie staje się bohaterem całego miasta. Nawet policjanci mimo, że domyślają się jego tożsamości to darzą Kerseya pewnym szacunkiem i skrycie mu zazdroszczą.
Głównym przesłaniem filmu jest łatwiejszy dostęp do broni, nie wiem jak wy pewnie zaraz posypią się komentarze, że broń nie powinna być dostępna dla pełnoletnich obywateli, ale w obecnych czasach kryzysu, migracji ludności z państw bliskiego wschodu i Afryki, w tym potencjalnych terrorystów, dla Polaków przydałaby się możliwość jej posiadania. Każdy powinien mieć możliwość bronienia siebie i rodziny przed przestępczością i ewentualną światową zawieruchą. Bo nie dane nam jest żyć wolnymi wiecznie, bo wojna prędzej czy później może wybuchnąć.
Prawo do posiadania broni to prędzej przejaw wolności niż jego brak. Wszelkie totalitaryzmy w historii odbierały obywatelom broń bo ta w rękach obywateli to zagrożenie dla władzy. Lewactwo zawsze będzie przeciw, ale nie wezmą pod uwagę tego, że zakaz posiadania broni obejmuje tylko uczciwych, bezbronnych obywateli. Przestępcy zawsze załatwią broń i będą mieli nad zwykłym człowiekiem przewage. Powinni uczynić to jednym z głównych motywów remake'a z Brucem Willisem.
Jak ktoś ma mózg, a nie wypraną ideologią gąbkę to patrzy w statystyki i widzi prostą zależność. Łatwy dostęp do broni = dużo morderstw, wypadków, samobójstw z jej użyciem. USA = 34 tys. zgonów, Niemcy = 168. Liczba ludności tylko 4 krotnie mniejsza w przypadku Niemiec. Podobne statystyki powtarzają się w innych cywilizowanych państwach UE, w tym Polsce na szczęście. Powiedzmy sobie szczerze, typowy zwolennik dostępu do broni to niedojrzały palant z małym wackiem, któremu broń ma dodać pewności siebie. Przestańcie do tego dorabiać sztuczne argumenty.
Jak ktoś ma mózg to wie, że kraj krajowi nierówny. W Szwajcarii mimo dużego dostępu do broni przestępczość jest niewielka. Wszyscy znamy specyfikę USA, mieszanina kulturowa, popkulturowa papka zamiast mózgu - nic dziwnego, że przestępczość jest tam taka, a nie inna. Nie wrzucaj wszystkich do jednego wora.
Dokladnie, jezeli ktos chce kupic bron, jest rejestrowany a bron ma numery seryjne. Ktory przestepca bedzie z takiej korzystal? Przestepcy biora bron z nielegalnych zrodel, bez numerow seryjnych. Apropo Arizony - raju, popatrzmy na Texas gdzie przecietny mieszkaniec ma jedna bron maszynowa i dwie krotkie- jest to jeden z najbezpieczniejszych stanow!
Nie znam dokładnych liczb, ale Teksas jest bardzo bezpieczny jeśli chodzi o włamania (z wiadomych powodów zdarzają się bardzo rzadko). Z drugiej strony odnotowuje się tam jedną z najwyższych (albo i najwyższą) liczbę przypadkowych postrzeleń na świecie.
"typowy zwolennik dostępu do broni to niedojrzały palant z małym wackiem, któremu broń ma dodać pewności siebie"
To jest właśnie sztuczny argument.
Hahahaha, jeszcze gość mówił o wypranej ideologią gąbce zamiast mózgu i patrzeniu na statystyki. Szkoda, że nie potrafi interpretować tych statystyk i myśli, że ma mózg. :D Przynajmniej pośmiać się można, jak błazna z siebie robi.
Nie wiem, jakimi kryteriami chce mierzyć pan marekskiba mojego wacka, ale jeśli chodzi o broń palną to ja jestem tego zdania, żeby wprowadzić karę śmierci za morderstwo, a potem dać każdemu Polakowi prawo do posiadania pistoletu, rewolweru, czy choćby kałasznikowa, którym zresztą poprzedniego lata miałem przyjemność strzelać na strzelnicy. Gdyby któryś z sąsiadów, jak Ukraińcy, czy Litwini wiedzieli, że każda polska kobieta wraca z pracy z biura i po prysznicu szoruje swojego Glocka, nikomu by nie przyszło do głowy, aby polskie kobiety gwałcić i mordować, tak jak to było na Wołyniu w 1943 roku. To jest naprawdę przyjemność, bo masz w ręku śmiercionośne narzędzie, a strzela się do jakiejś tektury 100 metrów od ciebie. Gdy się weźmie taką broń w rękę, czuje się w ręku ODPOWIEDZIALNOŚĆ.
W czasach PRL nie wolno było mieć nawet wiatrówki bez pozwolenia. Od bodajże 2003 roku wiatrówki są legalne i tak, niechcący, przypomniałem sobie o tym parę lat temu. Kupiłem taką chińską wiatróweczkę za 99 Złotych, teraz to jest rupieć, ale jeszcze z 30 metrów puszkę po piwie przestrzeli:-) To jest 4,5 mm, ale kumpel patrząc na mnie się podjarał i kupił sobie dużo droższą, 5,5 mm.
Dlaczego to piszę? Bo nikt z nas nawet nie pomyślał, żeby w siebie celować nawet z wiatrówki, z której też można zabić człowieka. Po prostu jest zasada: to jest broń, a nie zabawka. I zasrany urzędnik nie powinien mieć nic do powiedzenia. Ja powinienem mieć prawo zastukać do Twoich drzwi, a Ty mieć prawo mając Glocka w ręku pytać, po co przybyszu przyszedłeś?:-)
Ale do osób nasączonych TVN-em czy Polsratem a nawet TVP te oczywistości nie dotrą.
Każdy człowiek, który nie ma żółtych papierów powinien sobie móc kupić broń palną jak się kupuje płytki do glazury.
Żółtych papierów nie ma wielu psychicznych niebezpiecznych ludzi np. ci z elit. Z kolei ci co mają je są często niegroźni, ludzie nękani przez matki w dzieciństwie, niedoceniani, zdesperowani - albo nieradzący sobie w okrutnym społeczeństwie czy niechętnej rodzinie - oni dostają papiery szybko ale gdyby dostali broń to nikomu nie zrobiliby krzywdy. Najwyżej swojej oprawczyni. Ale to chyba nieźle.
No, niestety. W Systemie nie ma tak łatwo i logicznie, będąc przez niego trzymanym za mordę.
Podobał mi się Twój wpis, ale jest jedno "ale". Otóż ja tego filmu (podobnie jak i "Brudnego Harry'ego") nigdy nie postrzegałem w kategoriach ukrytego apelu o łatwiejszy dostęp do broni, ale zawsze traktowałem je jako chęć zwrócenia uwagi na skutki coraz większej liberalizacji prawa karnego, które jest cały czas prawem, ale w coraz mniejszym stopniu sprawiedliwością. Widzowie swoimi pieniędzmi wydanymi w kinach i entuzjastycznym przyjęciem "Życzenia" podpisali się pod tą tezą. Uznali, że film oddaje ich odczucia, i że w głębi duszy marzy im się taki samotny bohater, co wyczyści ich miasta z ludzkiego robactwa, które się mnoży jak szczury, gdy deratyzacyjna funkcja państwa (na które łożą swoje zarobione podatki) gdzieś zanika w wyniku bzdur o humanizmie i prawach człowieka wylęgłych we łbach lewicowych intelektualistów.
I to według mnie jest właśnie przesłaniem. Prawo nie radzi sobie z prawdziwymi przestępcami bo oni znają je dobrze, wiedzą jego bezradność i śmieją się w twarz ofiarom. A dodam już od siebie - prawo całkiem skutecznie ściga i utrudnia funkcjonowanie tych co są nieszkodliwi ale łamią jakiś durny absurdalny przepis. Takim sprawiedliwym mścicielem na pewno niejeden chce być i wielu takiego potrzebuje tylko pod jednym warunkiem, że "prawo" by na niego przymknęło oko.
Że też komuś się chce wymyślać takie głupoty na temat zwykłego filmu sensacyjnego. Zwykłemu filmowi zaraz trzeba dorabiać polityczną mordę.. Po co? Ja go po prostu lubię i nie interesuje mnie ilu jest w nim czarnych, ile broni, gdzie jest raj, a gdzie piekło. Jak ktoś jest rasistą, to dzieli ludzi na białych i czarnych i wszędzie będzie liczył, ilu jest tych a ilu tamtych. W Polsce na uczelniach jest jeden czarny na kilka tysięcy białych,. To dopiero musi być rasizm. Ja dzielę na dobrych i złych bez względu na kolor skóry. Mogli by w tym filmie być sami czerwoni bandyci labo sami żółci. Nie robiło by mi to różnicy. Zwrócił bym uwagę dopiero jak by byli sami zieloni :D
Bardzo dobrze napisał, ale widzę że to tobie brak rozumu i logicznego myślenia. Mogę ci postawić diagnozę - przewlekłe zlewaczenie mózgu.
Lewus, jak zostanie skrytykowany, to od razu zarzuca komuś bycie prawakiem. Ale ty jesteś nudny i przewidywalny. Choć nie trawię komuchów i skrajnej lewicy, tak daleko mi do prawicy jaką sobie we łbie wymyśliłeś. Zresztą będę jeszcze się tu tłumaczył jakiemuś leszczowi. Idź lepiej z chłopakiem na spacer.