rip
Znany grecki reżyser, jeden z mistrzów kina europejskiego Theodoros Angelopoulos zginął potrącony przez motocykl w Atench, gdzie kręcił swój najnowszy film. Miał 76 lat.
z natury nie jestem czepialski, ale jesli chodzi o zyjacych rezyserow (mowa o f.fabularnych) to angelopoulos byl ostatnio mniej wiecej w "10" tych najbardziej cenionych, spotkalem sie z tekstami, ze go wymieniali jednych tchem z bergmanem czy antonionim, a na stronie glownej nie bylo nawet informacji na stronie glownej o jego zgonie... (tym bardziej, ze niespodziewanym)... a fakt, ze byla wzmianka na stronie glownej onetu... no tez troche wstyd.
Dopiero teraz zauważyłem a odwiedzam FW praktycznie codziennie, to ogromny wstyd dla całej redakcji że nie dali żadnej wzmianki o śmierci jednego z największych twórców kina w historii( i wcale nie koloryzuje) a obecnie jednemu z nielicznych wielkich.
Może nie wierzyli, że można tak głupio zginąć. Heh, toż nawet w "Ikarze" Iwaszkiewicza dzieciak nie zginął potrącony przez samochód...
"[...] Podczas zdjęć do nowego filmu, został potrącony przez przejeżdżający motocykl. Zmarł w szpitalu kilka godzin później.Reżyser przechodził przez jezdnię na planie filmowym. Droga miała być zamknięta dla ruchu ulicznego, a mimo to pojawił się na niej pojazd. Sprawcą wypadku był policjant po służbie."
Nic dodać, nic ująć. Nie wiem, co większe - groteskowość sytuacji czy pech reżysera.