Wybiegli z tego samego budynku (cała trójka). Zabójca popiernicza za swoją ofiarą (przyszłą/niedoszłą) co sił w nogach, Bronson ledwo biegnie a mimo to zabiega im drogę:) Jakim cudem...? Albo tamta dwójka biegała w kółko (choć nie widziałem, żeby skręcali) albo Bronson umie się teleportować:)