..z tatą zasiadać raz w tygodniu w wygodnych fotelach, popijać piwko - więcei, take męskie,
ojcowsko-synowskie chwile, a wtedy każdy film gatunku na min 8/10 ;))) no i w dodatku Clint
xD
Nie ma chyba w historii kina tak zajebistego duetu jak Eastwood i Cleef. Dziwne, ze ten film jest o tyle nizej od Dobrego zlego i brzydkiego, praktycznie ten sam poziom, a moze nawet i wyzszy.
Zastanawiam dlaczego postać grana przez Clinta Eastwooda określana jest mianem Człowiek bez imienia. W pierwszej części w końcowej scenie starzec("producent" trumien) krzyczy do niego Joe! Natomiast w drugiej dwukrotnie wymieniane jest jego nazwisko Monco. Czyli wnioskuję że Człowiek bez imienia to po prostu Joe Monco.
więcej
Czyli Lee van Cleef policzkujący Klausa Kinskiego, kiedy zobaczyłem to po raz pierwszy myślałem, że nie wytrzymam i ucieknę.
Teraz już jakoś się powstrzymuję.
Clint na koniec zabrał pieniądze zrabowane w El Paso dla siebie w sumie to w trupach miał chyba 27tys$ ale cóż nigdy sie nie dowiem zresztą to tylko film ;D Moim zdaniem film rewelacyjny, ale bardziej podobał mi sie "Dobry, zły i brzydki" może dla tego, że brakowało troche humoru nie było Tuko, ale i tak mistrzowski!!!...
więcejJakoś łatwiej mi było się wczuć w fabułę i zżyć z głównymi bohaterami. Dużo większe wrażenie zrobiła na mnie muzyka. Ogólnie bardzo dobre kino.
Żelazny klasyk spaghetti westernu, który przyczynił się do ukształtowania stylistyki tego gatunku. Chociaż filmy określane tym mianem powstawały już przed Leone to dopiero sukces "Za kilka dolarów więcej" rozpoczął złoty okres w dziejach makaroniarskich produkcji o Dzikim Zachodzie. Wprawdzie dla mnie jest to...
wszystko co było później,musiało przebić ZKDW.Czy któremuś westernowi to się udało?sprawa dyskusyjna.
I jeszcze jestem pod wielkim wrażeniem. To jeden z najlepszych westernów, jakie do tej pory widziałem. Wielkim atutem filmu jest doskonały scenariusz - intryga jest ciekawa i zaskakująca, a postaci charyzmatyczne, przykuwające uwagę, każda ma coś ciekawego do przedstawienia widzowi. Ponadto Leone zachwyca pomysłowością...
więcejnie chodzi mi tu tylko o tych pierwszoplanowych jak Eastwood, Volonte czy Cleef; ale tych którzy grywali małe rólki lub byli typowymi gościami do odstrzału, jak dla mnie najlepszym tego typu aktorem był Mario Brega - charakterystyczny, zwalisty gość, który zagrał tutaj Nino.
...I tym razem jest podobnie. Fabuła, muzyka [wiadomo kogo], gra aktorska, reżyseria oraz wspaniała charakteryzacja bohaterów zasługują na wielkie uznanie. Napewno jeden z najlepszych westernów!
Chciałem obejrzeć trylogię Sergio Leone (”Za garść dolarów”, ”Za kilka dolarów więcej”, ”Dobry, zły i brzydki”) ale przypadkowo wpadła mi w ręce druga część. Bardzo ładnie nakręcony, widowiskowy, trzymający w napięciu western. Dynamiczna i jednocześnie bardzo fajnie poukładana akcja i ... Clint Eastwood, którego...
Co się będę długo rozpisywał. Mój post wyglądałby praktycznie dokładnie tak samo jak odnośnie pierwszej części :
http://www.filmweb.pl/topic/1192592/Geniusz+Clint+w+akcji!+%29+%C5%9Awietne+kino +8+10+%28tylko+dlatego%2C+%C5%BCe+kolejne+cz%C4%99%C5%9Bci+by%C5%82y+lepsze%29.h tml
Jedyne co mogę dodać, że tym razem...
zdecydowane 10/10 wsród westernow, ciekawa fabuła, sceny, klimat, MUZYKA!!, obowiazkowy film wsrod fanow westernu.